Zamknij

Wyścig o prezydenturę

19:36, 15.01.2025
Skomentuj

Już wiadomo, kto z poparcia największych partii politycznych wystartuje w majowych wyborach na prezydenta RP. W tej chwili mamy siedmioro potwierdzonych kandydatów. Koalicja Obywatelska w prawyborach wybrała Rafała Trzaskowskiego. Z kolei Prawo i Sprawiedliwość poparło bezpartyjnego prezesa Instytutu Pamięci Narodowej - Karola Nawrockiego. W wyścigu o fotel prezydenta wystartuje też Szymon Hołownia z Polski 2050 i popierany przez PSL oraz Sławomir Mentzen z Konfederacji. Oprócz nich o najwyższą funkcję w państwie rywalizować będzie Marek Jakubiak z Wolnych Republikanów, Marek Woch z Bezpartyjnych Samorządowców oraz Magdalena Biejat - bezpartyjna wicemarszałek senatu popierana przez Lewicę.

Przy takiej liczbie kandydatów, jak wskazuje matematyka i wszelkie sondaże można się spodziewać, że 18 maja ta batalia wyborcza się nie rozstrzygnie i dwa tygodnie później odbędzie się dogrywka. Ta, według licznych sondaży i spekulacji będzie się odbywać pomiędzy kandydatami największych ugrupowań politycznych i wiele wskazuje na to, że 1 czerwca o fotel prezydenta RP odbędzie się rywalizacja pomiędzy Trzaskowskim i Nawrockim. To oczywiście prognozy na teraz, bo kampania wyborcza oficjalnie jeszcze nie ruszyła, a lista pretendentów do najwyższej funkcji w państwie wciąż jest otwarta.

Pojawią się w Bytomiu?

Nasze miasto to oczywiście łakomy kąsek szczególnie dla kandydatów dwóch największych ugrupowań w kraju. Warto przypomnieć, że pięć lat temu, w drugiej turze wyborów prezydenckich, która rozstrzygała się pomiędzy Andrzejem Dudą, a Rafałem Trzaskowskim w Bytomiu wygrał ten drugi. Kandydat KO uzyskał 54,12 proc poparcia, a obecnie rządzący prezydent 45,88 proc. Odwrotny rezultat miał miejsce w Radzionkowie, gdzie tamtejszy rezultat potwierdził zwycięstwo urzędującego już wówczas Dudy. Zagłosowało na niego 53,75 proc. mieszkańców, a na Trzaskowskiego 46,25 proc.

W przypadku zbliżających się wyborów, szczególnie kandydatom KO i PiS może być po drodze, żeby odwiedzić i próbować przekonać do siebie wyborców z Bytomia. Rafał Trzaskowski Bytom odwiedził ostatnio przed wyborami parlamentarnymi w październiku 2023 roku. Spotkał się wówczas z mieszkańcami na placu Sobieskiego. Z kolei na przełomie listopada i grudnia dwukrotnie pojawił się w Gliwicach. Podczas drugiej wizyty obiecał nawet rewitalizację bytomskich kamienic. Tak częste wizyty w naszym regionie nasuwają pytanie, czy pojawi się jeszcze w naszym mieście przed wyborami.

- Rafał Trzaskowski w ostatnich latach odwiedził Bytom dwukrotnie i zawsze jest w naszym mieście mile widziany. Czekamy na wytyczne sztabu wyborczego i jesteśmy w pełnej gotowości do pomocy przy jego kampanii. Mamy świadomość ważności tych wyborów i będziemy zachęcali bytomian do głosowania na Rafała Trzaskowskiego - mówi Michał Staniszewski, przewodniczący Rady Miejskiej w Bytomiu oraz szef miejskich struktur PO.

Bardziej pewna wydaje się być wizyta kandydata popieranego przez PiS.

- Zawiązał się już sztab wyborczy, który będzie koordynował kampanię wyborczą Karola Nawrockiego w Bytomiu. Z informacji, jakie posiadam, planowana jest wizyta pana Nawrockiego w naszym mieście. Jej termin nie jest jednak jeszcze ustalony, być może jednak dr Nawrocki spotka się z mieszkańcami naszego miasta jeszcze w tym miesiącu - zdradza Maciej Bartków, bytomski radny i szef lokalnych struktur PiS.

Konkurs piękności i TVN

Jakiego zatem finału możemy się spodziewać, gdy założymy, że o prezydenturę w drugiej turze rywalizować będą Trzaskowski i Nawrocki, a ten pierwszy będzie zwycięzcą rozgrywki z 18 maja?

- Wtedy będzie taki "konkurs piękności" wśród tych dwóch, którzy przejdą do drugiej tury, bo każdy będzie chciał być jak najmilszy dla tego przegranego, ale wygranego kandydata z pierwszej tury, który osiągnął przyzwoity wynik i będzie chciał jak najwięcej obiecać, nie tyle jemu, ale jego elektoratowi. W zwycięstwo kogokolwiek w pierwszej turze po prostu nie wierzę. Trzaskowski oczywiście ma spore poparcie, to po pierwsze, po drugie ma przychylność większości mediów, ale przypominam, że to najbardziej pro-trzaskowskie medium, czyli TVN jest na sprzedaż i niekoniecznie ta stacja będzie sprzyjała kandydatowi KO - wyjaśnia dr Bogdan Pliszak, politolog.

To oczywiście spekulacje, bo jak już wspominaliśmy lista kandydatów w wyścigu do fotela prezydenta wciąż jest otwarta. Warto też zwrócić uwagę, że dla młodszych wyborców niekoniecznie będzie miało znaczenie to co pokazują w telewizji. A jak wiadomo, często bywa tak, że gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta.

"Czarny koń" wyborów

- Może być coś takiego, że pojawi się ten trzeci kandydat. Nie wiemy jeszcze kto i nie sądzę, żeby był to ktoś, kto już startuje w tym wyścigu. Może się pojawić mało znana postać... Obaj faworyci - Trzaskowski i Nawrocki głęboko wierzą w potęgę telewizji. Słusznie i niesłusznie, bo oczywiście telewizja to jest potęga. Natomiast przypomnę, że niedawno jeszcze w Rumunii, gdzie wybory były unieważnione wybory wygrał człowiek robiąc sobie kampanię na Tik Toku. Mam wrażenie, że ani Trzaskowski, ani Nawrocki nie doceniają internetu. Jeśli pojawi się ktoś, kto będzie umiał wykorzystać internet jako narzędzie własnej kampanii, to kto wie czy ktoś taki nie zostanie "czarnym koniem" tych wyborów - spekuluje dr Pliszka.

Takiego kandydata z pewnością kupi ten najmłodszy elektorat, który dopiero wchodzi w dorosłość i będzie po raz pierwszy głosować w wyborach prezydenckich, a telewizję traktuje już jako medium schyłkowe. W sieci nie brakuje spekulacji, że takim "czarnym koniem" może być znany w social mediach doktor nauk ekonomicznych - Artur Bartoszewicz.

(Marcin Pawlenka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%