Wystawa „Świat zmysłów” została przygotowana przez Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Maius. To nie pierwsza ekspozycja z tego źródła, która trafiła do Bytomia. Wcześniej prezentowano u nas wystawy zatytułowane „Nauki dawne i niedawne” oraz „Od lunety Galileusza do teleskopu kosmicznego”.
– Wystawa ma na celu propagowanie wiedzy i naukowego spojrzenia na rzeczywistość - mówi Marek Ryś z Działu Edukacji Muzeum Górnośląskiego. – Chodzi o to, żeby popatrzeć na otaczającą nas rzeczywistość w inny sposób i spróbować zrozumieć „jak to działa”. Idea tej wystawy streszcza się w chińskim powiedzeniu: jeżeli ktoś mi coś powie – ja to wiem, jeżeli ktoś mi coś pokaże, ja to widzę, a jeżeli ktoś każe mi coś zrobić, wtedy ja to rozumiem. Przyrządy i modele zgromadzone na ekspozycji mają przybliżyć zwiedzającym kwestię działania ludzkich zmysłów. To za ich pomocą nasz organizm odbiera sygnały ze świata zewnętrznego. Zmysł wzroku i słuchu oraz zmysły dotyku i węchu sprawiają, że „odbieramy” rzeczywistość wokół nas. Najważniejszy jest zmysł wzroku, jemu poświęcono najwięcej miejsca.
Bodaj najciekawszym wątkiem wystawy jest kwestia, jak można zmysły oszukać. Nie są one bowiem niezawodną maszynką, często ulegają różnym złudzeniom. I w taki sposób. chociażby za pomocą złudzeń optycznych, może zostać „oszukana” każda osoba zwiedzająca wystawę. Ale nie tylko o oszustwo tutaj chodzi, ale przede wszystkim o wyjaśnienie, dlaczego złudzenia optyczne powstają i jaki jest mechanizm ich działania. Z kolei w części poświęconej zmysłowi słuchu zwiedzający może sprawdzić, czy posiada słuch muzyczny. Jest też coś dla nosa. Można porównywać zapachy substancji, których budowa różni się tylko jednym atomem. Dodatkową atrakcją jest kącik edukacyjny, w którym można prowadzić zajęcia dla dzieci.
Marek Ryś zwraca uwagę, że wystawa „Świat zmysłów”, choć określa się ją słowem edukacyjna, nie jest przeznaczona tylko dla dzieci i młodzieży. – Oczywiście w czasie roku szkolnego młodzież szkolna chętnie korzysta z takich ekspozycji, choćby dlatego, że w gmachu muzealnym można odbyć bardzo ciekawą lekcję fizyki – mówi Ryś. – Ale tak naprawdę również osoby dorosłe mogą ją zwiedzać z zainteresowaniem. To ostatnie spostrzeżenie w pełni może potwierdzić reporter „Życia Bytomskiego”, który na wystawie „przesiedział”, a właściwie przeeksperymentował półtorej godziny.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz