Zamknij

Nadburmistrz wrócił do domu

Marcin Hałaś Marcin Hałaś 15:37, 10.10.2025 Aktualizacja: 20:25, 10.10.2025
Skomentuj Fot. Marcin Hałaś Fot. Marcin Hałaś

Bytom pamięta! Ale też w symboliczny sposób odkupuje dawne winy.

Na Alei Legionów stanęła ławeczka, na której umieszczono odlaną w brązu postać Georga Brüninga - nadburmistrza, pod którymi rządami Bytom rozbudował się i rozkwitał.

To chyba najsympatyczniejsza forma pomnika - upamiętnienia zasłużonych ludzi. Bez cokołu, użyteczna dla każdego przechodnia. Ławeczka wraz z postacią waży 300 kilogramów. Odlano ją z brązu certyfikowanego. Teraz każdy będzie mógł usiąść sobie obok burmistrza, który "zastał Bytom drewniany, a zostawił murowany". Lokalizacja naprzeciw budynku przy Alei Legionów 4 nie jest przypadkowa. Ta willa była kiedyś własnością Brüninga. W niej mieszkał przez 30 lat, w niej zmarł i stamtąd wyruszył jego kondukt pogrzebowy.

Kości wyrzucone z grobu

Kim był Georg Brüning? Urodził się w Nadrenii - Północnej Westfalii. W wieku 31 lat był już doktorem praw i wygrał konkurs na burmistrza Bytomia ogłoszony przez tutejszą radę Miejską. Ten urząd sprawował przez 37 lat. Za czasów jego rządów zbudowano w Bytomiu gmachy, które do dziś są jednymi z najważniejszych w Bytomiu - Teatr Miejski, Szkołę Realną i Gimnazjum Klasyczne (dzisiaj: Opera Śląska, IV LO i Szkołą Muzyczna), pocztę przy ul. Piekarskiej i szpital nazywany do dzisiaj górniczym.

Brüning zmarł w 1933 roku. Po II wojnie światowej willę, która była jego własnością znacjonalizowano, a jego żonie Dorothei zostawiono tam jeden skromny pokój. Zmarła w samotności i biedzie. Ulicę Brüninga przemianowano na Drzymały, a pobliską Szkołę Podstawową nr 5 pozbawiono jego patronatu. Ale najgorsze nadeszło w 1982 roku - kości nadburmistrza po prostu wyrzucono z grobu, a  raczej z grobowca. Był on już nieopłacony, więc zarząd cmentarza zlikwidował okazałą mogiłę, a pustą kryptę grobowca sprzedano nowym dysponentom.

Renesans pamięci

Renesans pamięci o Brüningu nastąpił w roku 2024, kiedy obchodzono jubileusz 750-lecia lokacji Bytomia. Wówczas redakcja "Życia Bytomskiego" powołała kapitułę dla wyboru Panteonu Bytomskiego, czyli 10 najbardziej zasłużonych postaci w dziejach naszego miasta. Kapituła na pierwszym miejscu umieściła właśnie Georga Brüninga. 10 lat później imieniem Brüninga, notabene honorowego obywatela Bytomia, nazwano plac przed bytomskim Urzędem Miejskim

Odsłonięcia ławeczki dokonał prezydent Bytomia Mariusz Wołosz, który jest pomysłodawcą takiej formy upamiętnienia swego poprzednika sprzed ponad 100 lat. Na uroczystości były obecne także dwie osoby, które dla wskrzeszenia pamięci Georga Brüninga zrobiły najwięcej. To profesor Piotr Obrączka - polonista, ale także dociekliwy historyk oraz Izabella Kühnel - archeolog, kustosz Muzeum Górnośląskiego i również dociekliwy historyk, badający dzieje Bytomia.

Wodociągi sponsorują i czerpią

Ławeczkę zaprojektował rzeźbiarz Przemysław Wolny, a "wyprodukowała" ją renomowana odlewnia Art Odlew z Opola. Całość kosztowała 129 tysięcy złotych, a jej fundatorem są Bytomskie Wodociągi. To nie przypadek - właśnie w czasie rządów Georga Brüninga w Bytomiu zbudowano sieć kanalizacyjną oraz jedną z pierwszych w Europie biologicznych oczyszczalni ścieków.

- Nasza spółka czerpie z dorobku Georga Brüninga także dziś. Na terenie dawnej oczyszczalni ścieków, wybudowanej w czasach urzędowania nadburmistrza, dziś mieści się eksploatowana przez Bytomskie Wodociągi największa w mieście przepompownia ścieków. W tym samym miejscu znajduje się należący do Bytomskich Wodociągów budynek dawnej spalarni, w którym dzięki wsparciu unijnemu powstaje nowoczesne centrum edukacyjne – mówi Dorota Rogosz, prezes zarządu Bytomskich Wodociągów.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%