Zamknij

Kustosz naszej pamięci

19:42, 12.06.2022
Skomentuj

Nagrodę Kustosza Pamięci Narodowej IPN przyznaje od 2002 roku. Wśród osób uhonorowanych tym pięknym tytułem znajdują się między innymi byli prezydenci Rzeczypospolitej: na wychodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz w kraju Lech Kaczyński. 31 maja prezydent Andrzej Duda wręczył te zaszczytne nagrody tegorocznym laureatom. Wśród nich znalazł się poeta, dramaturg i pisarz Bohdan Urbankowski. Chociaż spędził w Bytomiu zaledwie kilkanaście lat życia – to okres ten zawsze wspomina jako bardzo ważny.

Urbankowski urodził się w 1943 roku w Warszawie, jego rodzice byli zaprzysiężonymi żołnierzami Armii Krajowej. Ojca aresztowali Niemcy, potem trafił do obozu koncentracyjnego w Leitmeritz, gdzie został zabity. Po upadku Powstania Warszawskiego matka Urbankowskiego razem z małym synem znalazła się w tzw. obozie przejściowym w Pruszkowie. Natomiast po zakończeniu wojny przyjechała do Bytomia i tutaj się osiedliła. W naszym mieście mieszkała aż do śmierci.

Rzeczpospolita w pigułce

Bohdan Urbankowski w Bytomiu skończył Szkołę Podstawową nr 4 przy ul. Chrobrego, a potem Liceum Ogólnokształcące im. Jana Smolenia. Po zdaniu tam matury podjął studia na Uniwersytecie Warszawskim i od tamtego czasu mieszka w stolicy. Swoje dziecięce i młodzieńcze lata Urbankowski tak wspominał w jednej z książek: – Z perspektywy lat wygnanie z Warszawy na Śląsk okazało się darem losu. Przyszło mi bowiem wyrastać nie w jednym mieście, a w całej Rzeczypospolitej – Drugiej, a może nawet w Pierwszej. Znaleźliśmy się w Bytomiu jak rozbitkowie ocaleni z wielkiej burzy i rzuceni na brzeg nieznanego lądu. Miasto zamieszkali Polacy z Kresów, z Warszawy, z paru miast Wielkopolski i oczywiście Ślązacy. Lwowiacy mówili piękną, pełną zaśpiewów polszczyzną, Ślązacy językiem twardym, pełnym słów ocalonych, skamieniałych jak owad w bursztynie.

Bohdan Urbankowski napisał i wydał ponad 50 książek – zbiorów wierszy, szkiców filozoficznych, tomów esejów. Ktoś kiedyś zażartował, że kilkanaście milionów Polaków przeczytało w życiu mniej książek niż Urbankowski…. Napisał. Jego ostatnie prace to m.in. dwa tomy esejów z cyklu „Wspólna pamięć narodu” – „Gniazdo polskie” oraz „Bohaterowie i zdrajcy”. Jest również dramaturgiem – w teatrach całego wystawiono kilkanaście jego sztuk. Był działaczem antykomunistycznej opozycji związanym z Konfederacją Polski Niepodległej, w czasach PRL-u wielokrotnie usuwanym z pracy i inwigilowanym przez Służbę Bezpieczeństwa.

O najwybitniejszych Polakach

Urbankowski jest także autorem książek poświęconych najwybitniejszym Polakom. Najpierw pisał sztuki teatralne, których bohaterami byli m.in. generał Stefan „Grot” Rowecki, major Henryk Dobrzański – „Hubal”, Maurycy Mochnacki czy Tadeusz Rejtan. Potem opublikował monografie przedstawiające życie, światopogląd, twórczość i działalność najwybitniejszych Polaków: Adama Mickiewicza („Adam Mickiewicz. Tajemnice wiary, miłości i śmierci”), Józefa Piłsudskiego („Człowiek pośród legend”), Karola Wojtyły („Trzema drogami nadziei”) i Zbigniewa Herberta („Poeta, czyli człowiek zwielokrotniony”). 

Urbankowski uznawany jest za najlepszego znawcę biografii i działalności marszałka Piłsudskiego. Zredagowany przez niego i wydany początkowo w podziemiu wybór tekstów Piłsudskiego ukazał się w 1989 roku legalnie pt. „Józef Piłsudski. Myśli, mowy, rozkazy”, osiągając rekordowy nakład 170 tysięcy egzemplarzy. Szczególne miejsce w twórczości Bohdana Urbankowskiego zajmuje monografia zatytułowana „Czerwona msza, czyli uśmiech Stalina”, pokazująca jakie spustoszenia w polskiej kulturze, świadomości i pamięci poczynił komunizm. Niestety, szkody te w dużej części dokonywane były rękami (a raczej piórami) polskich pisarzy kolaborujących z sowietyzmem. Obecnie Urbankowski pracuje nad kolejną ważną pozycją – książką poświęconą zbrodniarzowi wszech czasów Józefowi Stalinowi. Życzymy wielu sił twórczych, panie Bohdanie.

Kustosz Pamięci Narodowej to nagroda prestiżowa i honorowa. – Taki kustosz jest właściwie samozwańcem, czy jak się modnie mówi wolontariuszem – mówi Bohdan Urbankowski. – Wbrew pozorom powoduje to masę kłopotów. Bo nie tylko sam siebie mianuje, co oznacza potwornie długą i męczącą drogę, ale sam siebie kontroluje, czy się nadaje, cały czas musi się doskonalić, douczać, no i sam siebie finansuje, pod koniec z emerytury Taki kustosz w pewnym momencie staje się takim specjalistą, że odpowiada właściwie już tylko sam przed sobą, no i przed tymi, którzy już odeszli, a zasługują na to, by ratować ich przed niepamięcią. To trochę jak ratowanie życia. A im więcej pamięci – tym więcej życia, tym więcej charakteru.

Słowo o Bytomiu

Urbankowski wciąż podtrzymuje związki z I LO im. Jana Smolenia i interesuje się sprawami miasta, w którym spędził dzieciństwo i młodość. – Dziwię się, że Bytom nie wykorzystuje szansy – mówi. – To miasto ze względu na uchodźców było II Rzeczpospolitą w pigułce, kondensowało pamięć i trzech Powstań Śląskich i Orląt Lwowskich i Powstania Warszawskiego i ogromnej pracy nad utrzymywaniem polskości w czasach niemieckiego zaboru. To, co nazywamy czasem gwarą śląską, to polszczyzna od Piastów i Kochanowskiego, a tymczasem niektórzy bytomianie nie wiedzą, kim byli patroni ich ulic, Nie wiedzą o Gimnazjum Polskim, o wywózkach bytomiaków do obozów, a jeszcze pojawiają się barbarzyńcy, przeważnie napływowi, którzy gotowi są miasto sprzedać za parę euro, a jego historię dorzucić w pakiecie. MARCIN HAŁAŚ

 

(Marcin Hałaś)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%