Zamknij

Karb jest jak teatr

15:54, 05.01.2018
Skomentuj

Sandra Braksator jest bytomianką, absolwentką Wydziału Kulturoznawstwa Uniwersytetu Śląskiego, a wcześniej bytomskiego II Liceum Ogólnokształcącego, w którym uczęszczała do klasy o profilu teatralnym. Jak podkreśla, w pierwszym rzędzie jest jednak mieszkanką Karbia. Na co dzień artystka pracuje w Muzeum Śląskim, działa również w fundacji promującej różne projekty społeczne związane z naszym regionem.

– Moja fascynacja Karbiem wzięła się od samego początku pobytu w tym miejscu. Zamieszkałam tam jako 12-latka i pierwszym szokiem było to, iż w śląskiej dzielnicy mało kto posługuje się gwarą. Ja, jako rudzianka z urodzenia, doskonale poruszałam się na tym polu. Oprócz tego Karb jednak ma swój specyficzny śląski klimat. Ludzie tutaj są biedni, ale bardziej do siebie otwarci. Nie zamykają się w czterech ścianach swoich mieszkań. Od mojego dzieciństwa w Karbiu nie brakowało również zdarzeń niezwykłych, nawet czasem z pogranicza surrealizmu – mówi Sandra Braksator.

Kilka lat temu Sandra, będąc już studentką, rozpoczęła pierwsze swoje eksperymenty ze sztuka teatralną. Doświadczenie sceniczne już posiadała jako absolwentka licealnej klasy teatralnej. Rozpoczęła więc eksperymenty z pierwszymi sztukami jako reżyser. Na pomysł, aby stworzyć monodram o Karbiu, wpadła po kolejnej prezentacji przed gronem znajomych.

Któraś z koleżanek spytała mnie wtedy, dlaczego nie stworzę czegoś na podstawie swoich doświadczeń z życia i dorastania w tak fantastycznej dzielnicy. Poproszono mnie wtedy, abym przeniosła na scenę różne zdarzenia, o których opowiadałam jako anegdoty – opowiada młoda artystka.

Pierwszy element monodramu wiąże się z niesamowitym zdarzeniem. Sandra Braksator idąc ulicą, zobaczyła nagle spadające na nią płatki kwiatów. Kiedy stanęła zdumiona, wylądował nagle na chodniku obok kawałek deski, a zaraz potem metalowy styl od miotły. Magiczne zdarzenie zamieniło się w realną sytuację, bo ktoś właśnie opróżniał przez okno swoje mieszkanie, wyrzucając na chodnik kolejne przedmioty, na fotelu skończywszy. Takich mniej lub bardziej dziwnych doświadczeń dorastająca w Karbiu Sandra przeżyła sporo.

W spektaklu Sandry Braksator humor i groteska mieszają się z tragizmem i beznadziejnością. Karb nie jest tam pokazany jako kraina płynąca mlekiem i miodem, ale również nie jak miejsce skazane na zapomnienie i kompletną zapaść. Jest to po prostu część Bytomia, którą postrzega się często niesłusznie w bardzo krzywdzących kategoriach. Ma jednak swoją specyfikę.

Pomocy w realizacji spektaklu i napisaniu scenariusza udzielił młodej bytomiance Radosław Matysek z Siemianowickiego Centrum Kultury.

(Edytor)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

AdrianAdrian

0 0

Trochę to dla mnie dziwne, aby takie inicjatywy były realizowane w Siemianowicach, a nie w Bytomiu, a przynajmniej, też pokazane w Bytomiu.
Przeżyłem ponad trzydzieści lat w Karbiu i mam jeszcze w głowie stary Karb w pamięci z lodziarnią w piwnicy, wózki z mlekiem przed sklepem, sklep z syfonami, delikatesy....
Pozdrawiam Panią Sandrę.
PS. zdjęcie ze starym budynkiem urzędu gminy w tle, fajne.
Ta fotka nostalgicznie o przemijaniu...

http://fotopolska.eu/klasyn/Mapa.php?lat=(50.34245722607364, 18.903660474717654)&maptype=roadmap&zoom=15&mode=photo&wdw=full

18:39, 08.01.2018
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

lollol

0 0

Adrian , smak jeszcze pamietam.
Teatr, napewno jakas Neomrksistowska haltura, gdzie po dechach teatru tarzac sie beda nagie baby posmarowane wazelina.
Danina dla 8 rzednych Aktorow, ktorym sie peniadze koncza. Rezyser tez zyc chce wiec dostal pare zlotych ktore ludzia sie naleza, i bedze mial na nastepny rok do zycia. Za te pieniadze mozna by Przedszkole wyremontowac, ale nie ...Kultura jest wazniejsza od naszych dzieci.
Jezeli to cos milego bedzie, to przepraszam.

08:33, 12.01.2018
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%