Karolina Grychnik ma 29 lat. Z wykształcenia jest architektem wnętrz, ale tak naprawdę zainteresowań ma całe mnóstwo. Uwielbia chodzić po górach, uprawia trekking, jeździ na snowboardzie, latem pochłania ją wakeboard. Do tego spełnia się jako instruktor tańca oraz fitness. To nie koniec: bytomianka świetnie sobie radzi także w kuchni i – jak podkreśla – jest dumną Ślązaczką. Poradzi godać i gdzie tylko może, stara się kultywować śląskie tradycje oraz zwyczaje.
Czy pochwali się śląskim językiem również w telewizyjnym programie? Okaże się jesienią, kiedy to Karolina Grychnik wystąpi w emitowanym na Polsacie reality show „Wyspa przetrwania”. Będzie jedną z jego 16 finalistek wyłonionych spośród przeszło 10 tysięcy osób, które zgłosiły się z całej Polski. Naszo dzioucha znajdzie się na wizji, choć sama w domu nie ma telewizora – zresztą kiedy miałaby go oglądać, mając tyle zainteresowań? O tym, że Polsat robi nabór do „Wyspy przetrwania”, dowiedziała się dzięki koledze, a dokładniej mówiąc jego wpisowi umieszczonemu na Facebooku. Karolina sama nazywa się „podróżniczą, szaloną duszą”, więc nic dziwnego, że zaintrygowało ją ogłoszenie zapowiadające pobyt na jednej z bezludnych wysp Australii i Oceanii. Zgłosiła się na casting, a ponieważ jurorzy poznali się na niej i docenili jej żywiołowość, nietuzinkowość oraz atrakcyjność, to została zakwalifikowana.
Sam program zapowiada się atrakcyjnie. Nie zabraknie w nim pięknych, urzekających widoków gwarantowanych przez egzotyczną wyspę, ale także, a może raczej przede wszystkim, wielkich emocji i napięcia. Szesnastka uczestników znajdzie się na wspomnianej wyspie bynajmniej nie po to, by wypoczywać oraz rozkoszować się urokami przyrody, białym piaskiem i niezmąconym turkusem wody. Oni zgodnie z tytułem powalczą tam o przetrwanie, co oznacza również, że zostaną zmuszeni do konkurowania ze sobą. I to pod ciągłym okiem czujnej i wyłapującej każdy element kamery. Wszystko potrwa kilka tygodni. W tym czasie pozostawiona sama sobie i zdana wyłącznie na siebie grupa otrzyma do wykonania wiele trudnych i wymagających zastosowania przeróżnych umiejętności zadań. Uczestnicy programu będą musieli między innymi zapewnić sobie pożywienie i wodę, a także schronienie. Postarają się poza tym o zapewniający pozostanie na wyspie immunitet – kto go nie zdobędzie, ten automatycznie wraca do domu. Eliminacja potrwa tak długo, aż zostanie tylko jedna osoba – zwycięzca. Rzecz jasna, czeka na niego nagroda.
Jak sobie w tej sytuacji poradzi bytomianka? Jak przeżyje przygodę życia? Czy da sobie radę? Przekonamy się o tym, oglądając „Wyspę przetrwania”.
0 0
Autor tekstu chciał być Ślązakiem a stał się chamem. Nie dziołcha tylko jak już to frelka