Zamknij

Znikający świat znaczków

09:30, 26.09.2016
Skomentuj

Siedziba bytomskiego oddziału Polskiego Związku Filatelistów mieści się w niewielkim pokoju na ostatnim piętrze Młodzieżowego Domu Kultury nr 1 przy ulicy Powstańców Warszawskich. Co środę po południu zbiera się tam grupa mężczyzn, wśród których próżno szukać nastolatków. Praktycznie wszyscy przychodzący tam filateliści to emeryci, nierzadko grubo po 70. Młodych miłośników zbierania znaczków pocztowych jest niewielu. W siedzibie związku w Piekarach Śląskich taka grupka liczy zaledwie kilkanaście osób. Tymczasem dzisiejsi emeryci zaczynali swoją przygodę ze znaczkami właśnie jako uczniowie młodszych klas w „podstawówkach”.

Tak zaczynał swoją przygodę ze znaczkami pan Jerzy Ettmayer, który jako uczeń pierwszej klasy dostał od ojca w prezencie klaser ze znaczkami fińskimi i rumuńskimi. W tamtych czasach w kioskach sprzedawano w pakiecikach po kilkadziesiąt sztuk znaczki różnych państw. Była to przypadkowa zbieranina z różnych roczników. Bytomianin tak się zafascynował zbieractwem, że zaczął powiększać swoją kolekcję o kolejne znaczki z tych właśnie krajów.

– Potem przyszedł czas na abonament polskich znaczków, których mam wszystkie roczniki aż do 2013 roku, kiedy to przestałem rozwijać kolekcję. Do tego doszły rzadkie i bardzo cenne okazy odziedziczone w spadku po bliskim krewnym. Już będąc w posiadaniu tego zbioru oddałem do ekspertyzy kilka starych i niezwykle rzadkich egzemplarzy i okazało się, że są to falsyfikaty. Cenne znaczki podrabia się bowiem często tak jak dzieła sztuki – wspomina pan Jerzy Ettmayer.

Prawie wszyscy filateliści mają obecnie wykupiony bieżący abonament polskich znaczków i to zarówno w wersji czystej, jak i stemplowanej. Do tego dochodzą m.in. koperty pierwszego dnia obiegu. Na swoje potrzeby filateliści otrzymują również nieobiegowe czarnodruki, czyli znaczki wykonane w tonacji czarno-białej, mimo swojej obiegowej kolorowej wersji i tzw. nowodruki, czyli znaczki z przekreślonym nominałem. Ich wartość jest dla pasjonatów znacznie wyższa.

Oprócz abonamentu wiele osób zbiera znaczki poszczególnych państw. Przez lata popularny był tutaj Watykan, chociaż zdarzają się kolekcjonerzy zbierający znaczki byłego ZSRR, Niemiec Zachodnich, Czechosłowacji, Jugosławii, czyli krajów de facto już nieistniejących. Są również zbieracze tematyczni. Do takich należy pan Eugeniusz Pluta.

– Zacząłem jak wszyscy młodzi ludzie, jednak pewnego dnia skusiło mnie na znaczki z królową Wiktorią. Pozornie takich znaczków jest mało, jednak nie ma nic bardziej mylnego. Trzeba tylko mieć orientację, gdzie i kiedy coś takiego wychodziło. Jest to okres głównie lat 1840-1900 i obejmuje nie tylko Wielką Brytanię, ale i np. Francję. W sumie kolekcja zajmuje mi już 2 klasery formatu A-4. Powiększam ją wciąż od 35 lat i to niestety często niemałym nakładem finansowym – mówi pan Eugeniusz Pluta.

Podobny sposób na znaczki znalazł Antoni Baron, filatelista od 53 lat. Jego pasją jest udział polskich żołnierzy podczas II wojny światowej, chociaż również on posiada ogromną kolekcję innych znaczków. Zbieranie tematyczne jest znacznie bardziej pracochłonne, bowiem nie sprowadza się do wertowania typowych katalogów i stron internetowych. Czasami tak nietypowe pozycje, jak polscy żołnierze, mogą stać się bowiem tematem znaczków odległych nawet krajów.   

Marzeniem każdego filatelisty zbierającego polskie znaczki jest tzw. jedynka. Znaczek z 1860 roku. Cenne, bo o małym nakładzie są również inne pozycje wydawane w poszczególnych zaborach i w późniejszym okresie, np. przestemplowywane z oznaczeniami już niepodległej Polski. Na rynku krąży jednak wiele egzemplarzy podrobionych i obecnie jedyną gwarancją jest certyfikat wydany przez eksperta. Najmniej cenne są polskie znaczki z lat 70-80.

Starsi filateliści często już nie rozwijają swoich kolekcji, bowiem nie mają ich komu przekazać. Jak sami twierdzą, w pewnym momencie już to nie ma sensu. Bardziej cenne jest uzupełnianie tego, co już posiadają. Jak słusznie zauważyli, dzisiejsze pokolenie interesuje się bardziej elektroniką i wirtualnym światem. Jednak kiedyś się to opatrzy i znaczki powrócą do łask, jak każda inna moda.

 

(Jacek Sonczowski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%