Tego typu operacje ze względu na wysoki, sięgający 180 tysięcy złotych koszt protezy przeprowadzane są bardzo rzadko. Ta bytomska była jedną z pierwszych w naszym województwie. Stentgraft fenestrowany został zaprojektowany w londyńskim laboratorium Vascutec specjalnie dla pacjenta z naszego miasta. Powstał w trakcie niezwykle złożonego procesu. Najpierw chirurdzy z lecznicy przy Legionów przeprowadzili szereg badań: między innymi zrobili usg aorty szyjnej oraz tętnic, a także wykonali angio aorty ct brzusznej z rekonstrukcją 3D. Wyniki wysłano do polskiej centrali angielskiej firmy. Tamtejszy zespół specjalistów zajmujący się dobieraniem protez naczyniowych zdecydował o dopuszczeniu chorego do dalszego leczenia, a lekarze ze wspomnianego laboratorium przygotowali prototyp stentgraftu. Podczas samego zabiegu lekarzom z WSS nr 4 asystował dr Andrew Hatrick, konsultant radiologii ze szpitala Frimley Park i Royal Surrey w Londynie.
Operujący wykonali zaledwie kilkucentymetrowe nacięcie pachwin i przez tętnicę udową wprowadzili stentgraft do aorty. Pacjent był zdolny do samodzielnego poruszania się już na drugi dzień. To ogromny plus tej techniki, bo w przypadku operacji tradycyjnej tak zwane uruchomienie chorego trwa o wiele dłużej. Poza tym operacja niesie za sobą większe o około 30 procent ryzyko powikłań, od porażenia kończyn dolnych do niewydolności nerek. – To jest alternatywa dla chorych, których ze względu na ogólny zły stan zdrowia nie można operować metodą tradycyjną – mówi Janusz Kuśmierz, kierownik Oddziału chirurgii Naczyniowej i Ogólnej WSS nr 4. – Pacjenci cierpiący na przykład na choroby serca czy płuc, w przypadku wykrycia tętniaka aorty brzusznej, ze względu na duże ryzyko powikłań, nie są kwalifikowani do tradycyjnych operacji. Tymczasem wszczepienie stentgraftu fenestrowanego daje im szansę na życie bez „tykającej bomby” w brzuchu.
Dlaczego o tętniaku aorty mówi się, że jest „tykającą bombą”? Bo bardzo często nie daje on żadnych objawów, a jak już się one pojawią, to są bardzo zróżnicowane: bóle brzucha albo pleców w okolicy krzyżowej. Zdarza się, że chorzy dowiadują się o śmiertelnym zagrożeniu dopiero podczas ultrasonograficznych badań przesiewowych. Ryzyko pęknięcia tętniaka aorty zwiększa się wraz z jego powiększaniem. Bardzo groźne okazują się na przykład zwykłe zaparcia, a także nadciśnienie oraz wysiłek fizyczny. Można zatem powiedzieć, że za pomocą protezy bytomscy lekarze rozbroili ową tykającą w brzuchu bombę.
Wszczepienie stentgraftu fenestrowanego nie byłoby możliwe, gdyby nie ogromne doświadczenie chirurgów naczyniowych z bytomskiej „czwórki”. Jej Oddział Chirurgii Naczyniowej jako jeden z trzech ośrodków na Śląsku posiada II, a więc najwyższy, stopień referencyjności. To znaczy, że przeprowadza się tu pełen zakres operacji rekonstrukcji naczyń krwionośnych. Chirurdzy mają ponad dziesięcioletnie doświadczenie w wykonywaniu zabiegów wewnątrznaczyniowych. izo
0 0
Brawo Janusz!
0 0
Brawo! Gratuluje :)