Zamknij

Flipperowy mistrz świata grał u nas

19:46, 27.09.2015
Skomentuj

Flippery zwane także pinballami to automaty do gry. Pokolenie dzisiejszych trzydziesto- i czterdziestolatków zna je doskonale, bo w czasach ich młodości święciły one triumfy. Maszyny ustawiano w tak zwanych salonach gry, mieszczących się nie tylko w budynkach, ale często także w pakamerach. Niejeden młody człowiek na grę i bicie rekordów w zdobywaniu punktów wydał całe kieszonkowe. Gra wymaga refleksu i sprawności. Potrzebne są one, by w odpowiednim momencie poprzez naciśnięcie przycisków wprawić w ruch dwie „łapki” uderzające metalową kulkę. Wystrzelona toczy się ona po planszy (zawsze ozdobionej niesamowicie kolorowymi obrazkami) i, odbijając się w różnych miejscach, pozwala na gromadzenie punktów. Zadaniem gracza jest niedopuszczenie do tego, by kulka prześlizgnęła się pomiędzy wspomnianymi „łapkami”, bo to kończy zabawę. 

Dziś flippery nie są już tak popularne, ale mają dość szerokie grono swych zagorzałych zwolenników. Mało kto wie, że największy salon z urządzeniami znajduje się w Bytomiu. Jest to „Printimus Pinball”, usytuowany przy ulicy Bernardyńskiej w Łagiewnikach. Dysponuje on aż 35 maszynami. Kilkanaście dni temu w klubie już po raz drugi zorganizowano zawody międzynarodowej rangi. Na ich starcie stanęło 45 osób, z których tylko 19 było Polakami. Reszta uczestników przyjechała do naszego miasta z Węgier, Szwecji, Anglii, Niemiec, Rumunii, Holandii i Włoch. Ten ostatni kraj reprezentował Daniele Celestino Acciari. W środowisku flipperowców to postać powszechnie znana i ceniona. 30-letni Włoch już trzy razy sięgał po tytuł mistrza globu i jest wyjątkowym specjalistą w grze. Pokonanie go graniczy niemal z cudem, ale podczas bytomskiej imprezy paru zawodnikom to się udało.

Nie zmieniło to jednak znacząco ostatecznej klasyfikacji. Acciari okazał się najlepszy zarówno w turnieju zasadniczym, jak i towarzyszącym, podczas którego rywalizowano na maszynach starego typu. W tym pierwszym Włoch wyprzedził Anglika Martina Ayuba  oraz bytomianina Piotra Kochańskiego. Szef klubu „Printimus Pinball”, a jednocześnie prezes Polskiego Stowarzyszenia Flipperowego Łukasz Dziatkiewicz ocenia: – Odkąd Kochański pojawił się w naszym klubie, wiadomo było, że jest asem, ale to, iż zaszedł tak wysoko, było niespodzianką. Siódmą lokatę w tej części imprezy zapewnił sobie inny przedstawiciel naszego miasta Daniel Maczurek. W turnieju towarzyszącym Acciari w pokonanym polu zostawił siemianowiczanina Mariusza Tkacza oraz Ayubę. Co ciekawe, w nagrodę oprócz pieniędzy zwycięzcy otrzymali obrazy flipperowe namalowane przez mieszkającego w Nowym Jorku artystę Lucjana Nowińskiego. 

Uczestnicy zawodów nie tylko grali, ale także wraz z przewodnikiem zwiedzali Bytom, brali udział w koncercie i wybrali się do Zabrza, by zobaczyć tamtejsze Muzeum Techniki Wojskowej.   ton

(Edytor)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%