- W jaki sposób Pani, warszawianka, trafiła na Śląsk, do Bytomia?
- W 2019 roku zdecydowałam się wziąć udział w konkursie im Ady Sari, który udało mi się wygrać. Właśnie tam zauważył mnie dyrektor Łukasz Goik i zaproponował w ramach nagrody rolę w spektaklu Opery Śląskiej. Sprawdziłam się i podpisałam kontrakt w Operze Śląskiej jako solistka. Tak zaczęła się moja przygoda ze Śląskiem która trwa do dziś. Bardzo lubię przyjeżdżać do Opery Śląskiej w Bytomiu. Czuje się tutaj jak w swoim drugim domu. Tutaj żyje się trochę wolniej i ludzie są bardzo serdeczni.
- Jak Pani się podoba Bytom? Ulubione miejsca w naszym mieście?
- Kiedy jestem w Bytomiu, to najczęściej nie mam czasu na spacery, więc muszę się przyznać, że nie znam dobrze tego miasta. Bardzo lubię okolice Rynku, gdzie jest kilka moich ulubionych restauracji, bo najczęściej mam czas tylko między próbami, żeby zjeść szybki obiad. A moje ulubione miejsca to Bistro Krauza i pizzernia Sapori Divini.
- Którą z partii śpiewanych w Operze Śląskiej lubi, ceni Pani najbardziej?
Partia która obecnie jest najbliższa mojemu sercu i którą śpiewam najczęściej to Mimi w "Cyganerii" Giacomo Pucciniego. Jest to przepiękna opowieść o młodych ludziach, miłości, na końcu śmierci, bardzo romantyczna. Kocham muzykę Pucciniego i mam nadzieję że w kolejnych latach będzie mi dane śpiewać dzieła tego kompozytora. Moje wymarzone role, które chciałabym zaśpiewać to Liu z "Turandot", Madama Butterfly, no i może kiedyś Tosca.
Oprócz muzyki Gabriela Legun lubi….
- Spędzać czas w domu z rodziną, chodzić na spacery w piękne miejsca, gotować, oglądać seriale na Netflixie… Takie bardzo zwykłe rzeczy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz