Zamknij

Bytom nadal nie ma dzielnic

10:11, 02.03.2020
Skomentuj

Bytom oczywiście jest podzielony na dzielnice i każdy mieszkaniec bez problemu je wymieni. Sęk w tym, że nie istnieją one formalnie, a jedynie umownie, bo dotąd ich nie powołano. W przeszłości przez kilka lat dzielnicą z prawdziwego zdarzenia były Miechowice, które doczekały się nawet swojej oddzielnej rady. Poprzednie władze zakończyły jednak ten epizod i zablokowały proces oficjalnego tworzenia kolejnych dzielnic. 

Władze obecne chcąc uregulować tę kwestię i przygotowały projekt uchwały o powołaniu 12 jednostek pomocniczych, a więc właśnie dzielnic: Śródmieścia, Łagiewnik, Rozbarku, Szombierek, Stroszka i Dąbrowy Miejskiej, Suchej Góry, Stolarzowic, Górnik, Miechowic, Bobrka, Osiedla gen. Ziętka oraz Karbia. Wprowadzono go do porządku obrad lutowej sesji bytomskiej Rady Miejskiej. Zebrała się ona w miniony poniedziałek. Przedstawiający projekt rajca Michał Staniszewski z Koalicji Obywatelskiej podkreślał, że dzielnice są nam potrzebne przede wszystkim po to, by lepiej gospodarować pieniędzmi z budżetu obywatelskiego. Jednocześnie podkreślił, że na tym etapie chodzi jedynie o powołanie do życia dzielnic, a nie jak sugerowano stworzenie rad dzielnic: – Do tego potrzeba odrębnych uchwał, rady dzielnic nie powstaną z automatu – mówił Staniszewski. I dodawał: – Wiem, że w tej Radzie nie ma większości opowiadającej się za radami dzielnic. W trakcie dalszej debaty okazało się, że nie ma też większości mogącej zagłosować za zgłoszonym przez rządzących projektem. Było to już zresztą jasne przed sesją. – Dzielnice Bytomia istnieją i będą istnieć. Powoływanie ich na papierze niczego w tej kwestii nie zmienia. To takie mieszanie w herbacie bez cukru i liczenie, że od tego zrobi się ona słodsza – przekonywał reprezentujący współrządzące miastem Prawo i Sprawiedliwość Maciej Bartków. Przyjęcie uchwały niczego nie zmieni. Nie przybędzie od tego pieniędzy na przykład na remonty ulic w poszczególnych dzielnicach. 

W podobnym tonie wypowiadał się Robert Rabus z opozycyjnej Bytomskiej Inicjatywy Społecznej: – Tu tak naprawdę chodzi o tworzenie rad dzielnic. Naszym zdaniem nie ma takiej potrzeby. Zresztą pamiętamy dobrze, że kiedy działała rada dzielnicy Miechowice, to była ona jedynie areną walki politycznej i awantur. – Jeszcze raz podkreślam: nie ma to nic wspólnego z  radami dzielnic. To wyłącznie kwestia formalna, nie powołujemy żadnych bytów formalnych, mniej będzie dodatkowych kosztów – bronił projektu Michał Staniszewski. 

Jego słowa nic jednak nie dały. Za stworzeniem dzielnic głosowało tylko 8 rajców KO, dwa razy tyle było przeciw. Formalnie rzecz biorąc Bytom nie ma zatem dzielnic. A przy okazji po raz pierwszy w tej kadencji mieliśmy do czynienia z tak wyraźnym brakiem zgody wewnątrz koalicji rządzącej. PiS sprzeciwił się KO i głosował jak opozycja. 

(Edytor)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%