Te i inne niebezpieczne pomysły oraz wyzwania składają się na tak zwany internetowy challenge, który jest coraz bardziej popularny wśród dzieci i młodzieży.
Od tego czasu jednak challenge'e mocno nabrały niepokojącego rozpędu i niekoniecznie służą do tego, żeby zrobić coś dobrego, a bardziej są szkodliwe i stwarzają zagrożenia dla młodych ludzi, którzy się w nie angażują.
Symulowana padaczka
W zeszłym roku, w wielu galeriach handlowych na terenie całego kraju pojawiły się tak zwane pełzaki. Młodzież publikowała w internecie mnóstwo filmików, na których kilka, a nawet kilkanaście osób chodzi gęsiego na czworakach po pasażach i sklepach centrów handlowych. Wielu zastanawiało się w jakim celu organizowane są takie "przedsięwzięcia" i w sumie do dziś nie znaleziono zadowalającej odpowiedzi.
Bardziej wnikliwi przypuszczają, że inicjatorem akcji mógł być jeden z użytkowników TikToka, który organizował już wcześniej wiele niepokojących prowokacji w sieci. Na jednym z materiałów wideo symulował atak padaczki lub czołgając się odwiedzał wielkopowierzchniowe sklepy.
Wyzwanie poprzez podpalanie
Tydzień temu w weekend, bytomscy strażacy interweniowali 44 razy przy pożarach traw, śmietników i pustostanów. Okazało się, że na część z tych pożarów to seria podpaleń. Pisaliśmy o tym na naszych łamach tydzień temu, że zaprószanie ognia mają na sumieniu dzieci, które publikowały w sieci materiały wideo z podpaleń. Nieoficjalne informacje, które do nas dotarły potwierdziły policyjne źródła. Jak się okazało, mundurowi dotarli do kilkorga małoletnich dzieci, które podpaliły trawy i śmietnik. Wśród nich były dwie dziewczynki w wieku 8 i 9 lat! Na nieużytkach przy ul. Stalowej z kolei ogień podłożył 11-latek wraz z małoletnim kompanem.
Kradzieże i ucieczki
Niestety internetowy challenge coraz częściej wiąże się z łamaniem prawa przez nieletnich. Są to nie tylko podpalenia, ale również kradzieże sklepowe. Na terenie naszego miasta tylko w zeszłym roku dopuściło się ich 105 nieletnich. W tym roku 57. To co ciekawe, młodzi ludzi, z których część ma pieniądze, kradną w ramach challenge'u. Ich łupem jest zazwyczaj to, co dla nich niedostępne, czyli alkohol i napoje energetyczne.
Dlaczego to robią?
Młodzi ludzie, jak mówi psycholog i psychoterapeuta z Centrum Terapii Kontinuum w Katowicach, podejmują niebezpieczne wyzwania w dużej mierze z powodu potrzeby akceptacji społecznej i uznania w grupie rówieśniczej. Media społecznościowe, które promują rywalizację, lajki i subskrypcje, mogą wzmacniać tę presję. Dodatkowo, brak rozwiniętej zdolności oceny ryzyka oraz chęć zwrócenia na siebie uwagi często sprawiają, że nastolatki nie zdają sobie sprawy z powagi swoich działań.
Jak dzieciom pomóc?
Takie zachowania, jak twierdzi Katarzyna Świeca można ograniczyć. Kluczowa w tym jest edukacja i budowanie świadomości zarówno wśród młodych ludzi, jak i ich rodziców poprzez podnoszenie świadomości społecznej w zakresie zgubnego wpływu nadmiernego zaangażowania w treści cyfrowe.
- W szkołach powinny być prowadzone zajęcia dotyczące odpowiedzialnego korzystania z mediów społecznościowych oraz zagrożeń wynikających z podejmowania wyzwań internetowych - tutaj zachęcam do śledzenia działań Instytutu Cyfrowego Obywatelstwa. Ważne jest też rozwijanie umiejętności krytycznego myślenia, by młodzi ludzie potrafili ocenić ryzyko i konsekwencje swoich działań. Rodzice odgrywają tutaj kluczową rolę – powinni być świadomi tego, co ich dzieci oglądają i w czym uczestniczą w internecie. Ważne jest też budowanie otwartego dialogu na temat tego, co dzieje się w ich życiu online. Kontrola nad treściami i aktywnościami dzieci w internecie powinna być połączona z wspieraniem rozwijania zdrowych relacji i zainteresowań poza światem cyfrowym - dodaje Świeca.
Komentarze