Być może gdyby nie reakcja świadka, to mogło dojść do tragedii. Ten zauważył w miniony piątek wieczorem na ul. Knosały w Radzionkowie nienaturalnie poruszający się samochód. Jak się okazało, prowadziła go 42 latka i przewoziła w nim troje dzieci.
Jeden z przechodniów, który po godz. 20.00 zauważył poruszające się zygzakiem auto, zanim zawiadomił policjantów zdecydował, że musi zapobiec ewentualnej tragedii na drodze.
- Zgłaszający przekazał, że widząc nienaturalny styl jazdy, zareagował, zajeżdżając drogę osobowej dacii, a następnie zabrał kierującej kluczyki, od której wyczuł alkohol. Jego natychmiastowe i zdecydowane działanie z pewnością pozwoliło uniknąć drogowej tragedii. Jednak kobieta, którą ujął, niekoniecznie chciała stanąć twarzą twarz z policjantami -mówi podkom. Kamil Kubica, rzecznik prasowy policji w Tarnowskich Górach.
42 latka, która przewoziła troje swoich dzieci w wieku od 4 do 9 lat po prostu opuściła samochód i wraz z podopiecznymi oddaliła się z miejsca obywatelskiego zatrzymania.
Zarzuty za narażenie dzieci
- Na jej nieodpowiedzialne zachowanie obojętny nie pozostał także inny świadek, który kilkadziesiąt metrów dalej ujął ją ponownie i przekazał w ręce radzionkowskich policjantów. 42 letnia mieszkanka Potępy, miała w swoim organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. Dzieci trafiły pod opiekę ojca, a zatrzymana po wizycie na komendzie, trafiła na noc do policyjnej celi – dodaje podkom. Kubica.
Dzień później nieodpowiedzialna matka usłyszała prokuratorskie zarzuty prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu, a także narażenia trójki swoich dzieci na niebezpieczeństwo. 42 latka przyznała się do winy. O jej dalszym losie, a także o ewentualnej konfiskacie pojazdu zadecyduje niebawem sąd. Grozi jej nawet do 5 lat odsiadki w więzieniu.
Komentarze