Pielgrzymują do Kresowej Madonny

Wyruszą w drugą niedzielę maja około 3 w nocy. W ciągu 6 godzin muszą przejść 27 kilometrów. Po ponad 60 latach grupa bytomian reaktywowała piesze pielgrzymki do Matki Boskiej Kochawińskiej.

  • Data:
  • Autor: Marcin Hałaś
Autor zdjęcia: ARC

Kochawina to niewielka wieś leżąca na tzw. Kresach II Rzeczypospolitej - około 70 kilometrów na południe od Lwowa, w powiecie żydaczowskim. Obecnie nazwa ta zniknęła z map, dawna Kochawina jest dziś jedną z dzielnic miasta Hnizdyczów.

Przed II wojną światową Kochawina była znana za sprawą znajdującego się tam obrazu Maryi nazywanej Matką Boską Kochawińską albo Matką Boską Dobrej Drogi.

Przedwojenny kult

Kochawina była ważnym miejscem kultu maryjnego. Koronacji obrazu dokonał w 1912 roku ówczesny arcybiskup lwowski, dzisiaj święty, Józef Bilczewski. Ta uroczystość zgromadziła sto kilkadziesiąt tysięcy wiernych. W 1944 roku, kiedy zbliżała się armia sowiecka miejscowi parafianie obraz wynieśli z kościoła i ukryli w jednej ze stodół pod sianem. W kościele zawieszono kopię ikony, a oryginał potajemnie, wysiedleńczym transportem ewakuowano z Ziem Utraconych. To była dobra decyzja, bo komuniści zdewastowali wnętrze kościoła i urządzili w nim magazyn płodów rolnych.

Po wojnie obraz przechowywany był najpierw w Starej Wsi na Podkarpaciu, potem w Krakowie, a w 1974 roku trafił do parafii św. Bartłomieja w Gliwicach. W 1994 roku na osiedlu Kopernika w Gliwicach został wybudowany nowy kościół właśnie pod wezwaniem MB Kochawińskiej.

Przeniesiono tam obraz, a 3 lata temu biskup gliwicki Jan Kopiec ustanowił go Diecezjalnym Sanktuarium Matki Bożej Dobrej Drogi.

Maria Bobulska jest bytomianką. Razem z mężem Jarosławem kiedyś zaangażowani byli w ruch oazowy, a obecnie są członkami duszpasterstwa rodzin w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa przy ul. Pułaskiego. To właśnie oni wpadli na pomysł zorganizowania pieszej pielgrzymki od obrazu Matki Boskiej Kochawińskiej. - Mój ojciec urodził się we Lwowie, ale potem wraz z rodzicami przeprowadził się do Kochawiny - opowiada Maria Bobulska. - Jako chłopak służył do mszy przed obrazem Matki Boskiej Kochawińskiej i zawsze podkreślał, że to jest jego rodzinna parafia.

Dobry kawałek drogi

Pierwszy raz wyruszyli 7 lat temu. Poszli z synem i przyjaciółmi - w sumie 6 osób. Teraz w pielgrzymce idzie już około 25 osób, ale dołączyć może każdy chętny. - W Bytomiu istnieje tradycja pielgrzymek do Piekar. Ale to znacznie krótsza trasa - mówi Maria Bobulska. - Przejście prawie 30 kilometrów wymaga już większego wysiłku. To już dobry kawałek drogi, a równocześnie jest to pielgrzymka, którą można odbyć w jeden dzień. W naszym mieście mieszka wielu potomków kresowian. Idzie z nami m.in. Renata, której dziadkowie wzięli ślub w sanktuarium w Kochawinie.

Pielgrzymki do Matki Boskiej Kochawińskiej odbywają się zawsze w drugą niedzielę maja - wówczas przypada odpust ku jej czci. W tym roku pielgrzymi z Bytomia wyruszą w niedzielę 14 maja około godz. 3.30 sprzed kościoła NSPJ przy ul. Pułaskiego. Jak co roku, chcą dotrzeć na sumę odpustową o godz. 12.30. W drodze zaplanowali krótkie przystanki: w Miechowicach przy kaplicy św. Barbary, w Zabrzu: na Osiedlu Młodego i w Mikulczycach oraz w Gliwicach-Żernikach.

Ocena: 4,57
Liczba ocen: 14
Oceń ten wpis

Komentarze

Nikt jeszcze nie komentował tego artykułu, dodaj pierwszy komentarz.

Partnerzy