Wyjątkową niefrasobliw
Powód zatrzymania był błahy. Jadący renaultem młody mężczyzna zapomniał o włączeniu wymaganych przepisami świateł mijania, co od razu zwróciło uwagę patrolujących miasto funkcjonariuszy. Potem się już kompletnie posypało. Wyszło bowiem na jaw, że kierowca nie ma także zapiętych pasów bezpieczeństwa. Za jedno i drugie przewinienie wlepiono mu mandaty w wysokości 100 złotych każdy.
Bez gaśnicy
To nie koniec, bo mundurowi po krótkich, ale wnikliwych oględzinach pojazdu stwierdzili, iż renault jest niesprawne technicznie i ze względów bezpieczeństwa absolutnie nie powinno wyjeżdżać na drogi publiczne. Młody radzionkowianin otrzymał zatem kolejny mandat, także stuzłotowy. Do tego doszła następna kara, tym razem wynosząca już tylko 50 złotych. Powód jej wyznaczenia to brak obowiązkowej gaśnicy.
Czy to koniec? Absolutnie nie. Kiedy bowiem przyszło do weryfikacji dokumentów, zrobiło się naprawdę źle. Auto 18-latka nie miało ubezpieczenia OC, a bez niego nie tylko nie wolno jeździć, ale nawet parkować, jeśli jest ono zarejestrowane. I tu warto zwrócić uwagę na pozytyw: tablice rejestracyjne były.
Bez prawa jazdy
Znacznie gorzej z prawem jazdy. Zatrzymany mimo wezwania nie mógł się nim wylegitymować. Nie dlatego jednak, że zapomniał zabrać ze sobą dokument, lecz dlatego, że w ogóle go nie posiada. Nie, nie zabrał mu go sąd, on go dotąd nie wyrobił. Co teraz? Na mandatach się nie skończy, będzie jeszcze sprawa w sądzie, będą też problemy z Ubezpieczeniowym Funduszem Gwarancyjnym. W sumie tę przejażdżki młody człowiek raczej nie uzna za udaną.
ością, czy też raczej nieroztropnością wykazał się 18-letni mieszkaniec Radzionkowa, którego auto policja drogowa zatrzymała do kontroli na ulicy Zejera.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz