Opiekujący się mini skansenem górniczym członkowie radzionkowskiego Klubu Emerytów Górniczych nie próżnują. Właśnie zabrali się za odnawianie stojącej na jego terenie kapliczki Świętej Barbary.
Mieszczący się przy ulicy Nałkowskiej w Rojcy mini skansen powstał ponad dwie dekady temu, by przyszłe pokolenia miały świadomość, że tam, gdzie dziś jest baza paliw, przez dziesiątki lat działała kopalnia Powstańców Śląskich, oddział Buchacz. Po zakładzie nie ma praktycznie żadnego innego śladu, ale wciąż są jego byli pracownicy, którzy jako wolontariusze opiekują się tym miejscem. Ulokowano tam koło zamachowe zdjęte z jednej z wież wyciągowych kopalni oraz wagoniki służące do transportu urobku z dołu na powierzchnię.
Ważna pamiątka
Ale najważniejszym elementem mini skansenu jest zbudowana z czerwonej cegły i poświęcona na Barbórkę roku 2001 kapliczka ku czci patronki górników, a więc Świętej Barbary. Stworzono ją w dawnym, wzniesionym na przełomie XIX i XX wieku pomieszczeniu stacji transformatora prądowego. Staraniem niezwykle zaangażowanych opiekunów tego miejsca wewnątrz znajduje się ołtarz, na którym ustawiono figurę patronki. Wcześniej stała ona w cechowni "Buchacza".
Dzisiejszym emerytom jest ona niezwykle bliska, bo przed szychtą zwyczajowo modlili się przed nią. Poza tym w kapliczce znajdziemy różnego rodzaju pamiątki górnicze oraz te związane z NSZZ Solidarność, a także obrazy i figury Świętej Barbary pochodzące z innych, nieczynnych już kopalń. Chociażby z piekarskiej Andaluzji.
Pracują za darmo
W ostatnich dniach wokół kapliczki ustawiono rusztowania, a dawni górnicy zabrali się za naprawę dachu, odnawianie i czyszczenie elewacji, a także uzupełnianie ubytków w niej. Pracują jak zwykle za darmo i na chwałę swej patronki, natomiast radzionkowski Urząd Miasta sfinansował zakup materiałów budowlanych.
Wypielęgnowany obiekt już 4 grudnia znowu będzie centralnym miejscem obchodów barbórkowych. Ich uczestnicy złożą też kwiaty pod odsłonięta i poświęconą przed niespełna dwoma laty tablicą upamiętniającą ofiary katastrofy, do jakiej doszło na dole kopalni Powstańców Śląskich w listopadzie roku 1984. Zginęło wówczas ośmiu górników.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz