Promocja miast polskich w Budapeszcie do już od dawna kultywowana i przynosząca wymierne korzyści tradycja. W poprzednich latach swe uroki i walory prezentowały tam chociażby takie miejscowości, jak Zakopane, Orawka Opole oraz Piwniczna Zdrój. Radzionkowianie podobnie jak ich poprzednicy pojechali na wycieczkę na zaproszenie żyjącej nad Dunajem licznej Polonii skupionej wokół Domu Polskiego, którego właścicielem jest Stowarzyszenie Katolików Polskich na Węgrzech. Co ciekawe, temu ostatniemu patronuje święty Wojciech będący również patronem radzionkowskiego kościoła.
Wizyta rozpoczęła się od uroczystej mszy świętej odprawionej w polskim kościele. Po niej odbył się wernisaż wystawy malarstwa utalentowanej radzionkowskiej artystki Elżbiety Kulej. Wśród wystawionych prac można było podziwiać między innymi cykl „Testamenty” oraz „Radzionkowską Pietę”. Z widowiskowym i gorąco oklaskiwanym koncertem wystąpił mający siedzibę w radzionkowskim Centrum Kultury Karolinka Zespól Pieśni i Tańca Mały Śląsk. Jego członkowie zrobili furorę, a gospodarze podziwiali nie tylko ich niewątpliwe talenty taneczne i wokalne, ale przede wszystkim piękne śląskie stroje. Równie entuzjastycznie budapeszteńscy Polacy przyjęli inny radzionkowski sprawdzony towar eksportowy, a więc kołoc wersjach klasycznych, czyli z posypką, makiem i serem. Po raz kolejny w praktyce potwierdziła się wielokrotnie głoszona przez burmistrza miasta Gabriela Tobora teza, wedle której wypieki z Radzionkowa są jedyne w swoim rodzaju. Nic więc dziwnego, że bardzo szybko zostały one zjedzone.
Burmistrz Tobor podczas spotkania przemawiał i barwnie opowiadał o Radzionkowie, zachęcając polonusów znad Dunaju do jego odwiedzenia. Przekazał też gospodarzom wydaną niedawno, pięknie ozdobioną „Biblię Piekarską” i tryptyki. Prosił go o to proboszcz wspomnianej parafii św. Wojciecha ksiądz Damian Wojtyczka. Mimo zaproszenia ze względu na swoje inne obowiązki nie mógł on bowiem osobiście pojawić się w węgierskiej stolicy. Gośćmi specjalnymi radzionkowskiej promocji byli konsul RP na Węgrzech radca Marcin Sokołowski oraz proboszcz polskiej parafii personalnej ksiądz Krzysztof Grzelak SChr. Wszyscy na koniec zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz