Był wrzesień 1914 roku. Elegancki automobil zatrzymał się przed hotelem „Kaiserhof” przy ulicy Bahnhofstrasse 34 (obecnie Hotel Bristol przy ul. Dworcowej 14). Z budynku wyszedł postawny mężczyzna w generalskim płaszczu. Uwagę zwracały jego sumiaste wąsy. Wojskowy wsiadł do samochodu i pojazd zaraz ruszył. Miał do pokonania około 500 metrów, aby dotrzeć do budynku Gimnazjum Klasycznego przy Gymnasialstrasse (obecnie ul. Moniuszki). Trasa przejazdu była krótka, a wzdłuż niej stały grupy mieszkańców Bytomia, którzy widząc samochód zaczynali bić brawo, podnosić kapelusze i wiwatować.
Pogromca Rosjan
Ten entuzjazm był uzasadniony - w aucie siedział generał pułkownik Paul Ludwig Hans Anton von Beneckendorff und von Hindenburg, właśnie opromieniony sławą zwycięstwa i nazwany obrońcą Prus Wschodnich. To on był najważniejszym strategiem bitwy pod Tannenbergiem. W sierpniu 1914 roku armia niemiecka rozbiła tam Rosjan, którzy stracili ponad 120 tysięcy żołnierzy - w tym 30 tysięcy zabitych i 90 tysięcy wziętych do niewoli.
Sztab ulokowano w Gimnazjum Klasycznym - jednym z najbardziej okazałych świeckich gmachów w mieście. Oddany do użytku w roku 1869 budynek szkolny został wzniesiony w stylu neogotyckim. Dyrektor szkoły prof. dr Julian Ziaja tak relacjonował w rocznym sprawozdaniu przejęcie gmachu na potrzeby armii: „Morale podniosło się dopiero, kiedy do naszego miasta przeniosło się dowództwo Armii Wschodniej na czele z generałem pułkownikiem von Hindenburgiem. W niedzielne popołudnie 20 września o godz. 16.30 do dyrektora przybył major ze Sztabu Generalnego z informacją, że budynek gimnazjum został wybrany na kwaterę wyższego dowództwa Armii Wschodniej. (…) Oddział wojska natychmiast opróżnił sale lekcyjne z ławek. Urzędnicy pocztowi zainstalowali aparat telefoniczny i połączyli go liniami w budynku gimnazjum, a na dachu ustawiono anteny stacji radiowej.”
Sztab w gimnazjum
Hindenburg wraz ze swoim zaufanym współpracownikiem generałem majorem Erichem Ludendorffem zamieszkali w pobliskim hotelu „Kaiserhof”. Bytomianie witali go z entuzjazmem. Dyrektor Ziaja wspominał: „Podczas pobytu generała von Hindenburga ulica przed gmachem gimnazjum była zatłoczona aż do późnych godzin wieczornych przez gęsty tłum, który czekał na niego, chcąc zobaczyć zwycięzcę spod Tannenberga i każde jego pojawienie w drzwiach witał entuzjastycznymi okrzykami.”
Żołnierze miejscowego zapasowego 156. pułku piechoty ponownie wyposażyli sale w ławki i przybory szkolne. A Hindenburg już 1 listopada mianowany dowódcą frontu wschodniego i awansowany do stopnia feldmarszałka. Jego krótki pobyt na Górnym Śląsku zaowocował serią upamiętnień. Bytom i 7 innych śląskich miast miast nadały mu honorowe obywatelstwo, zaś sąsiednie Zabrze w lutym 1915 roku przyjęło nazwę Hindenburg, która funkcjonowała aż do roku 1945.
Napis w kamieniu
W samym Bytomiu pobyt Hindenburga upamiętniono na kilka sposobów. Najbardziej elegancka kawiarnia w mieście funkcjonująca dotąd pod nazwą Café Boulevard (Kawiarnia Bulwar) przeistoczyła się w Cafe Hindenburg. Natomiast wspomniany dyrektor Ziaja bezzwłocznie podjął starania o nadanie Gimnazjum Klasycznego imienia wybitnego dowódcy. Zgodę na to wyraziło pruskie ministerstwo obrony oraz sam zainteresowany.
Nad jej portalem umieszczono wówczas wykuty w kamieniu napis: „IN SCHLESIENS SCHWERSTER ZEIT ARBEITETE DAS ARMEE=OBERKOMMANDO OST IN DEN RÄUMEN DIESES HAUSES VOM 21. – 28 SEPT. 1914 AN DER RETTUNG DER HEIMAT DEUTSCHE JUGEND, FÜGE ALLZEIT DER GRIECHEN UND DER RÖMER BESTEN NAMEN DIESEN EINEN AN: HINDENBURG!”, czyli: „W najtrudniejszych Śląska czasach w dniach 21.–28. września 1914 r. pracowało w pomieszczeniach tego budynku naczelne dowództwo Armii Wschodniej, ratując ojczyznę. Niemiecka młodzieży, zawsze dodawaj do najlepszych imion Greków i Rzymian to : Hindenburg”. Bytomski historyk Tomasz Śmiałek zauważa: „Jak widać nie była to inskrypcja o treści nacjonalistycznej, ale raczej informacyjno-dydaktycznej. Bytomskie gimnazjum było typu klasycznego, stąd to odwołanie do Greków i Rzymian.”
Niewiele widać
W 1945 roku miasto przejęła polska administracja. Napis nad portalem gimnazjum klasycznego najpierw próbowano skuć, a następnie pokryto go zaprawą murarską. W ten sposób napis zniknął na ponad 70 lat. W 2021 roku odnowiono elewację dawnego Gimnazjum Klasycznego, a dziś szkoły muzycznej w Bytomiu. Sczerniała przez lata cegła odzyskała pierwotny czerwony kolor. Przy okazji oczyszczono z zaprawy i odsłonięto napis upamiętniający Hindenburga. Mimo to trudno go odczytać, bowiem wcześniej został uszkodzony podczas prób skucia. Póki co, w takim stanie inskrypcja ma pozostać.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz