Kobieta, która rozśpiewała miasto

Bytomianką Zimy 2024 została Marlena Hermanowicz, czyli kobieta, która ośpiewała i rozśpiewała miasto!

  • Data:
  • Autor: Marcin Hałaś
Autor zdjęcia: Hubert Klimek

Wszystko zaczęło się w Prima Aprilis. Dokładnie 1 kwietnia 2020 roku Marlena Hermanowicz zamieszkała w Bytomiu. - Po prostu szukałam mieszkania i okazało się, że w Bytomiu ceny mieszkań są bardzo atrakcyjne i konkurencyjne w porównaniu z innymi miastami - mówi Hermanowicz. Bytomianka Zimy jest animatorką działań kulturalnych oraz społeczności lokalnych.

Śpiew w genach

Ukończyła studia na Uniwersytecie Śląskim, Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu oraz wrocławski Oddział Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego. Jej zawodowe dossier jest bardzo bogate - jest kierownikiem Działu Edukacji i Interpretacji Dziedzictwa w Muzeum Hutnictwa w Chorzowie, społeczną ambasadorką górnośląskich orkiestr dętych, była dyrektorką artystyczną Teatru Bezpańskiego. Pisze także teksty sztuk teatralnych wystawianych na scenie oraz drukowanych w miesięczniku "Dialog". Zrealizowała ponad 150 projektów kulturalnych, ale przyznająca tytuł Bytomianki Zimy nagrodziła ją przede wszystkim za zorganizowanie Bytomskiego Kolektywu Śpiewaczego i "ośpiewanie miasta".

Marlena Hermanowicz urodziła się w Rudzie Śląskiej, ale jej rodzice pochodzą spoza Śląska. - Rodzice przyjechali tutaj z Radomszczyzny, a to jest region bardzo umuzykalniony i rozśpiewany - mówi Hermanowicz.

- Moja mama pięknie śpiewa i śpiewała mi od dziecka. Niedawno dowiedziałam się, że mój dziadek był śpiewakiem ludowym, takim śpiewaczym liderem - to on intonował pieni, kiedy do wsi przyjeżdżali ważni urzędnicy, czy kościelni dostojnicy. Z kolei rodzina ze strony ojca pochodzi z terenów dzisiejszej Białorusi. Tak więc mocny, polifoniczny, wschodni śpiew mam chyba w genach.

Od 2017 roku Marlena Hermanowicz należy do Zespołu Pieśni Tradycyjnej Kuczeryki, uczestniczyła w licznych warsztatach pieśni tradycyjnych, prowadzonych przez wybitnych nauczycieli z Polski, Ukrainy, Białorusi, Rosji, Łotwy i Słowacji. Teraz swoje doświadczenie przekazuje innym.

Krzyk kobiety

- Jestem społecznicą - mówi Hermanowicz. - Bytom pięknie się zmienia, ale przydałyby się też programy społeczne skierowane do jego mieszkańców. Kiedy zaczęłam tu mieszkać miałam nieprzyjemną sytuację: słyszałam krzyk kobiety bitej przez swego partnera. Chciałam jej pomóc, chodziłam pod balkonami, nasłuchiwałam, ale nie udało mi się ustalić, gdzie mieszka i dotrzeć do niej. Po jakimś czasie krzyk się uspokoił, ale ta sytuacja została we mnie. Po jakimś czasie stwierdziłam, że trzeba coś zrobić, żeby te kobiety wyciągnąć z domu.

Realizacja zamierzenia stała się możliwa dzięki pierwszej edycji stypendiów prezydenta Bytomia w dziedzinie kultury.

- Postanowiłam, że założę grupę składającą się z 12 kobiet, będziemy się przez parę miesięcy spotykać i wspólnie śpiewać - opowiada Marlena Hermanowicz. - I tak to się zaczęło. Zainteresowanie projektem przerosło jej oczekiwania - w pierwszej edycji zamiast 12 otrzymała ponad 70 zgłoszeń do Kolektywu Śpiewaczego. - To oznaczało, że kobiety bardzo potrzebują takiej formy aktywności kulturalnej, więc odpowiadając na zapotrzebowanie zwiększyłam naszą grupę do 24 kobiet - wspomina liderka projektu.

Piąty sezon Kolektywu

Ta grupa działa do dziś. 5 lutego rozpocznie się piąty sezon działalności zespołu, który przyjął nazwę Bytomski Kolektyw Śpiewaczy. "Przewinęło" się w tym czasie przez zespół około 100 kobiet: w różnym wieku, wykonujących różne zawody. Duża część z nich to kobiety młode i aktywne, Kolektyw przestał być jednorazową kameralną przygodą, Co roku jego uczestniczki przygotowują wielkoformatowe widowiska teatralno-śpiewacze, występowały w różnych miejscach. Śpiewały na scenie Bytomskiego Centrum Kultury i w Teatrze Śląskim. W grudniu wystąpiły w Zabytkowej Kopalni Ignacy, a w lecie ubiegłego roku nad Wisłą w Sandomierzu podczas imprezy o nazwie Sandomierskie Wianki Śpiewacze.

Śpiewają a cappella, inspirują się śpiewem ludowym i tradycyjnym. Przygotowują już własne kostiumy, produkują wideoklipy, słowem - Kolektyw nabrał rozmachu.

Pomogło w tym m.in. kolejne stypendium prezydenta Bytomia w dziedzinie kultury. - Spotykamy się z życzliwym odbiorem kobiet z całego regionu, bardzo często otrzymujemy pytania o możliwość dołączenia do zespołu - mówi Hermanowicz.

Na próbach spotykają się w Lokalu w Bytomiu przy pl. Sobieskiego, gdzie w niedzielę 2 lutego odbyła się uroczystość wręczenia Marlenie Hermanowicz tytułu Bytomianki Zimy. - Bardzo lubimy to miejsce, to nasz dom - mówi pani Magdalena. - Często, gdy jest ładna pogoda wychodzimy na zewnątrz i śpiewamy na tarasie przez Lokalem i Miejską Biblioteką Publiczną. - Plac Sobieskiego ma świetną akustykę - mówi Hermanowicz. - Kiedy tam śpiewamy, to słychać nas w okolicach Rynku. To pięknie działa, bo ludzie przystają, przychodzą i słuchają.

Ocena: 5,00
Liczba ocen: 3
Oceń ten wpis

Komentarze

Nikt jeszcze nie komentował tego artykułu, dodaj pierwszy komentarz.

Partnerzy