Wolność - kocham i rozumiem

  • Data:
  • Autor: Andrzej Falkiewicz, specjalista pracy socjalnej

Sporo się ostatnio mówi o tolerancji i wolności. Trzeba tolerować odmienność, bo jeżeli nie, to zostaje się potępionym, zacofanym, złym człowiekiem. Nastały czasy nakazu zgadzania się ze wszystkimi i ze wszystkim, co nas dookoła otacza. Oczywiście tolerancja działa tylko w jedną stronę. Swego czasu zamieściłem na Facebooku zdjęcie, na którym jestem przytulony do żony. Fotografia była wykadrowana i przedstawiała nas z nagimi ramionami. Zdjęcie zostało wykasowane, a ja otrzymałem tygodniowego „bana” za zamieszczanie materiału niezgodnego z polityką portalu społecznościowego.

Do dzisiaj nie wiem, czym kogokolwiek uraziłem. Może po prostu przytulenie się faceta do kobiety i to na dodatek - być może - będących nago, to zaprzeczenie właściwego nurtu naszych czasów? No bo przecież teraz promowane jest zupełnie coś innego. I tak na przykład model nowoczesnego mężczyzny to najwłaściwiej osoba niebinarna, wolna i nieograniczona żadnymi schematami. Czytając różnorakie teksty w internecie można dojść do wniosku, że wzorem współczesnego mężczyzny powinien być ktoś taki jak Sam Smith. Teledysk Sama Smitha "I'm Not Here To Make Friends" jest w mojej ocenie obrzydliwy. Jest poniżający mężczyzn, bo jakby nie patrzeć i co by nie mówił sam Sam Smith - jest on facetem, a w teledysku każdy facet to najzwyczajniej aseksualny pajac. Lansowana jest perwersja jako coś zupełnie normalnego, godnego naśladowania. Tym sposobem facet w damskich fatałaszkach, promujący niebinarność, oglądany i podziwiany przez młodzież to coś zupełnie normalnego, bo przecież jest wolny i nikomu nie przeszkadza. Ciekawe zatem czy ja, gdybym przeszedł nago przez bytomski Rynek nie zostałbym zatrzymany i skierowany na badanie psychiatryczne? A przecież jestem człowiekiem wolnym. Mam prawo chodzić sobie bez ubrania, czyż nie? Taka jest moja ocena do której mam prawo a wszyscy tolerancyjni powinni ją uszanować.

Nikt nie zmusi mnie do tego, by szanować tych pseudoartystów tylko za to, że istnieją i założą damskie ciuchy, dopinając sobie z tyłu pawie pióro.

Kilkadziesiąt dni temu na portalu Filmweb natrafiłem na tekst „Ezra Miller z ugodą. Na jakie warunki zgodziłx się aktorx”? W pierwszej chwili pomyślałem, że to tylko literki poprzeskakiwały w tytule tekstu. Niestety nie. Autorka tego „artykułu” w całym tekście używała „iksowania” form osobowych. Tym sposobem powolutku dokonuje się gwałt na języku polskim w imię nowoczesności i tolerancji. Ja sobie z tego pociągu wysiadam. Wolę pozostać zacofany, nietolerancyjny, by nie rzec głupi. Przecież mogę. Wolny jestem…

Ocena: 4,63
Liczba ocen: 19
Oceń ten wpis

Komentarze

  • Janusz Grymel
    Dziś nikt nie wie co to "tolerancja". Tolerancja to cierpliwe znoszenie tego co nam nie odpowiada. I nie należy jej i nadużywać. Media i świat tego właśni chce. Byśmy słowo "tolerancja" zastąpili " akceptacja" a TO JUŻ COŚ INNEGO !!!
  • Janusz Grymel
    Takich jak Ty Andrzej dziś świat potrzebuje, niech biorą z Ciebie przykład i przestaną się wstydzić swojej normalności.
  • Ula
    Bardzo dawno nie czytałam twoich tekstów..,ale pamiętam,gdy dostałeś bana...to było komiczne ze strony pejszbuka , za podobne zdjęcia dostałam bana 2 razy po 30 dni.. założyłam drugie konto, z moim zdjęciem, by znajomi mogli mnie odnaleźć.
  • lol
    ok, a czy autor pomyślał że może ktoś nie chce oglądać jego i żony nago (nawet częściowo)? Każdy musi zobaczyć te zdjęcie tylko dlatego że ma autora w znajomych? I gdzie ta tolerancja?
  • Leszek T.
    Endriu, jak zawsze murem za Twym myśleniem.

Partnerzy