Tylko w zeszłym roku na terenie naszego miasta zatrzymano 108 kierowców bez prawa jazdy. Od stycznia do końca czerwca tego roku policjanci odnotowali już 65 takich przypadków.
Niechlubna jest też statystyka zatrzymanych kierowców, którzy złamali nałożony na nich przez sąd zakaz prowadzenia pojazdów. W 2023 roku policjanci bytomskiej drogówki zatrzymali 40 osób, a w tym roku, do 30 czerwca włącznie - 26.
Na wolności z trzema zakazami
To, że kara więzienia w przypadku łamania sądowego zakazu prowadzenia nie jest czymś powszechnym potwierdza ostatnia interwencja bytomskiej drogówki, która miała miejsce w połowie czerwca tego roku. - Policjanci zatrzymali do kontroli kierującego seatem ibizą, który przekroczył dopuszczalną prędkość. Jak się okazało, 34-latek jadący Aleją Jana Pawła II nie tylko popełnił wykroczenie. Kierował samochodem pomimo trzech czynnych prawomocnych zakazów prowadzenie pojazdów mechanicznych, wydanych przez Sąd Rejonowy w Sieradzu oraz Częstochowie. Teraz po raz kolejny o jego dalszym losie zadecyduje sąd - mówi rzeczniczka bytomskiej policji.
Po pijanemu bez prawa jazdy
Dlatego nie brakuje skrajnie bezkarnych i nieodpowiedzialnych kierowców, takich jak 35-letni bytomianin, który pod koniec czerwca tego roku nie zatrzymał się do kontroli drogówki. Na ulicach Bytomia miał miejsce pościg niczym w sensacyjnych filmach. A jego pomyślny dla policjantów finał dał odpowiedź dlaczego kierowca bmw uciekał przed patrolem.
- Przyczyn jego zachowania było wiele. Poruszający się na „podwójnym gazie” 35-latek nie miał prawa jazdy, za to miał przy sobie... narkotyki. Stwarzając zagrożenie na drodze, przewoził pasażerów, w tym 8 letnie dziecko. Bmw nie posiadało aktualnych badań technicznych i obowiązkowego ubezpieczenia OC, dlatego też zostało zholowane na policyjny parking - wylicza sierż. sztab. Gnietko.
Nietrzeźwi z wyrokami w zawieszeniu
Tylko w zeszłym roku w Bytomiu zatrzymano 115 nietrzeźwych kierowców, do połowy tego roku 69. Prowadzenie auta po pijanemu, czyli wówczas gdy kierowca ma powyżej 0,5 promila w organizmie traktowane jest jako przestępstwo i najczęściej kończy się to dla kierowcy prawomocnym wyrokiem w zawieszeniu oraz zakazem prowadzenia pojazdów. Niestety część kierowców i tak nic nie robi sobie z orzeczeń sądu i ponownie wsiadają za kierownicę.
Daniel Reck – Adwokat Zarządzający w Duraj Reck i Partnerzy z/s w Katowicach
Warunkowe zawieszenie wykonania kary (tzw. „zawiasy") jest swego rodzaju ostatnią szansą dla sprawcy przestępstwa polegającą na tym, że w przypadku, gdy będzie przestrzegał porządku prawnego i dostosuje się do nałożonych na niego obowiązków to kara za popełnione przestępstwo zostanie mu darowana.
Nie można z góry przesądzać, że warunkowe zawieszenie wykonania kary jest złym pomysłem na radzenie sobie ze sprawcami przestępstw, w tym z oskarżonymi za kierowanie „na gazie". Przepisy Kodeksu Karnego jasno stanowią, że nie każdy może z tej instytucji skorzystać. Krąg ten został przede wszystkim ograniczony przez wskazanie, że nie można być wcześniej skazanym na karę pozbawienia wolności za inne, jakiekolwiek przestępstwo. W związku z tym, nie ma tutaj mowy o ponownych „zawiasach" dla osoby, która ponownie zostaje skazana na karę więzienia za jazdę pod wpływem alkoholu.
W momencie orzekania przez sąd warunkowego zawieszenia wykonania kary, zawsze należy nałożyć na sprawcę jakiś obowiązek na okres próby, który skazany musi bezwzględnie przestrzegać. W innym razie, karę sąd odwiesi i zarządzi jej wykonanie.
Komentarze