Kolorowe spreparowane motyle i chrząszcze - niektóre o rozpiętości skrzydeł ponad 10 centymetrów. Ale także żywe owady - np. kilkunastocentymetrowego krocionoga kenijskiego, który wygląda jak gigantyczna stonoga, można było zobaczyć podczas targów zorganizowanych w sobotę 22 lutego w gmachu przy ul. Korfantego 34.
- Stale współpracujemy z członkami Polskiego Towarzystwa Entomologicznego - mówi Roland Dobosz, kierownik Działu Przyrody bytomskiego muzeum. - To przedsięwzięcia przygotowaliśmy właśnie z myślą o nich. Ale nie chodzi tylko o to, żeby mogli się spotkać i wymieniać okazami. Bardziej zależy nam na zainteresowaniu owadami najmłodszych, żeby kiedyś pasjonaci wiedzy o owadach mieli swoich następców. Być może po naszych targach jakieś dziecko zacznie hodować patyczaka, a za kilkanaście lat zostanie entomologiem-amatorem. Bo to właśnie amatorzy, hobbyści, pasjonaci wspierają nas w obserwowaniu przyrody.
To właśnie Czesi przywieźli najpiękniejsze okazy do komercyjnej sprzedaży. Ceny zaczynały się od kilku euro, ale za najrzadsze albo najbardziej okazałe spreparowane owady trzeba było zapłacić od 90 do 100 euro. Jak wyjaśnia Roland Dobosz, okazji kolekcjonerskie są odławiane z natury, ale w przypadku owadów rzadkich i zagrożonych wyginięciem pochodzą z hodowli.
Można było kupić żywe owady do samodzielnej hodowli. Niektóre na pierwszy rzut oka przypominały "zwykłe" stonogi murowe, jakie latem widujemy pod kamieniami. Z tą różnicą, że za 10 sztuk trzeba było zapłacić aż 210 złotych. Były też bardziej imponujące owady. Np. kilkunastocentymetrowe zielone pasikoniki z Gujany Francuskiej albo krocionogi kenijskie wyglądające jak skrzyżowanie małego węża ze stonogą.
Komentarze