Takiej energii można pani doktor Ewie Błaszczyk tylko pozazdrościć. Ona naprawdę daje sobie radę! Trudno sobie wyobrazić tak zorganizowaną i utalentowaną osobę. A jednak właśnie taka jest Ewa Błaszczyk: na co dzień jest lekarką i ma doktorat z pediatrii. Czas wolny poświęca rodzinie i swojej pasji. To m.in. pole dance i wspinaczki górskie. – Do ćwiczeń na rurze namówiła mnie koleżanka. Chodziła już wcześniej na zajęcia i była zachwycona. Postanowiłam, że pójdę i sprawdzę. W końcu zawsze można wyjść - śmieje się Ewa Błaszczyk. Faktycznie na początku nie było łatwo. Rura była wielkim wyzwaniem. Po pierwszych zajęciach wracałam do domu z siniakami. Pomyślałam jednak, że to co nas nie pokona, to nas wzmocni, więc zaczęłam regularnie przychodzić na zajęcia. Było bardzo trudno. Rura jest śliska, trzeba być silną, aby się jej dobrze trzymać i najpierw po prostu nie spaść. Potem są kolejne etapy, wcale nie łatwiejsze. Trzeba mieć wiele zaangażowania, aby się nie poddać - opowiada pani doktor.
Ewa Błaszczyk na co dzień jest lekarką z doktoratem. Pracuje szpitalu klinicznym na Ligocie w Katowicach. Zajmuje się najmłodszymi pacjentami. Pracę naukową poświęciła chorobie genetycznej, która występuje tylko u dziewczynek- zespołowi Turnera. - Pisałam tuż po porodzie. Córeczka była niemal cały czas w chuście u mnie na brzuchu, więc ręce miałam wolne. Stawiałam laptopa na parapecie i na stojąco pisałam. Godzinami zajmowałam się zagadnieniami naukowymi, jednocześnie zajmując się niemowlęciem. To było spore wyzwanie, ale chcieć to móc - opowiada Ewa Błaszczyk.
Ponieważ dla pani doktor nie ma chyba rzeczy niemożliwych, taniec na rurze nie mógł być przeszkodą nie do pokonania. - Mam sportowe podejście do życia. W sumie zawsze coś trenowałam, to mi daje taki wewnętrzny spokój i uczy koncentracji. Sport pokazuje mi moje słabe punkty. A te są po to, aby je przezwyciężać. Dlatego mimo, że na początku nie było łatwo, teraz potrafię już zrobić kilka figur, które jeszcze rok temu były dla mnie tylko marzeniem - mówi.
Oprócz pracy i pasji w pole dance, Ewa Błaszczyk uwielbia też bieganie po górach. W planach ma przebiec Koronę Polskich Półmaratonów. To prestiżowy cykl biegów, który co roku przyciąga wielu entuzjastów biegania w Polsce. Skąd ta kobieta bierze na to wszystko czas i energię?
- Trzeba mieć w sobie dużo motywacji i plan , jak pogodzić ze sobą różne aktywności. Ja nie lubię takiego "nicnierobienia", dlatego zawsze mam czas nie tylko na pracę w szpitalu czy na badania naukowe, ale też dla moich córeczek i moich pasji. To wszystko to tak naprawdę kwestia dobrej organizacji czasu- tłumaczy pani doktor.
Obecnie pani doktor oprócz pracy z małymi pacjentami w Szpitalu Klinicznym w Katowicach - Ligocie wykonuje badania naukowe z genetyki, ma już dwie córki i nadal sporo planów. A na rurze potrafi już zrobić naprawdę niesamowite akrobacje.
Co to jest pole dance?
Według definicji to rodzaj akrobatyki. Jak podaje Wikipedia, wywodzi się z indyjskiego tańca mallakhamb. Taniec polega na pokazywaniu ciała w różnych pozycjach lub obrotach w oparciu o pionowo ustawioną rurę, która może być wykonana z tytanu bądź niklowanego metalu zmniejszającego opór. Gładszy i śliski materiał umożliwia płynne obroty i ruchy.
Wysoce rozwinięty taniec wymaga dużej sprawności fizycznej oraz siły, w tym umiejętności typowych dla gimnastyki. Taniec na rurze wykonywany jest również jako forma ćwiczeń fizycznych np. w klubach fitness lub szkołach tańca, poprawiających wytrzymałość i ogólną sprawność. Na świecie organizowane są również mistrzostwa w tańcu na rurze ukazujące jego złożoność. Od 2017 roku pole dance jest uznaną przez Zgromadzenie Generalne Międzynarodowych Federacji Sportowych (GAISF) i potwierdzoną dyscypliną sportową.
Komentarze