Do zatrzymania młodego mężczyzny doszło w nocy w Świętochłowicach i on sam owo zatrzymanie sprowokował. Wzbudził bowiem zainteresowanie patrolujących ulice policjantów, gdy na ich widok zaczął się dziwnie i nerwowo zachowywać. Żeby już kompletnie potwierdzić słuszność przysłowia "na złodzieju czapka gore", 21-latek przyspieszył kroku chcąc za wszelką cenę uniknąć bezpośredniego spotkania z funkcjonariuszami.
Ci jednak wykazując się czujnością podeszli do niego i wylegitymowali. Okazało się, że nerwowy mężczyzna ma nie tylko swoje dokumenty, ale również należące do obywatela Bangladeszu. Poza tym znaleziono przy nim torbę z pieniędzmi i rzeczami osobistymi, które również nie były jego własnością.
Szybko wyszło na jaw, że mundurowi mają do czynienia z bandziorem, który nieco wcześniej w Bytomiu napadł na wracającego z pracy 62-letniego mieszkańca Bangladeszu i terroryzując nożem okradł go. 20-latek został od razu aresztowany na trzy miesiące. To dopiero początek jego gigantycznych kłopotów. Za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia grozi mu teraz bowiem 20 lat odsiadki.
Komentarze