Po raz kolejny zdewastowali ścianę przy Kwietniewskiego

Wybijano już szklane panele, podpalano siatki i wykręcano ławkę, a tym razem grupa nieletnich wandali pomalowała sprayem zmodernizowaną ścianę kamienicy przy ul. Kwietniewskiego 11. Sprawcom dewastacji jednak ten występek nie uszedł na sucho, ponieważ trzy dni później wrócili w to samo miejsce i zostali zatrzymani.

  • Data:
  • Autor: Marcin Pawlenka
Autor zdjęcia: Straż Miejska w Bytomiu

Do zniszczenia elewacji zabytkowej ściany doszło pod koniec lipca. Sprawców zauważył dyżurujący przy miejskim monitoringu jeden z bytomskich strażników miejskich. Na miejsce niezwłocznie został wysłany patrol. Wandali jednak strażnicy nie zastali już na miejscu. 

Trzy dni później nieletni mieszkańcy naszego miasta znów pojawili się w strefie rekreacji przy Kwietniewskiego 11. Po raz kolejny zostali ujęci przez kamery monitoringu i zauważeni przez dyżurnego. Tym razem strażnicy byli szybsi.

- Wysłano na miejsce patrol zmotoryzowany jednak sprawcy w miedzy czasie oddali się z miejsca zdarzenia. Operator monitoringu miejskiego cały czas obserwował ich drogę przejścia jednocześnie kierując patrol zmotoryzowany straży miejskiej w miejsce ich przebywania co doprowadziło do ujęcia sprawców i przekazania ich patrolowi policji - opowiada Bogdan Grudzień, z bytomskiej Straży Miejskiej.

Teraz o losie wandali zadecyduje sąd dla nieletnich. 

Monitoring nie odstrasza

Zabytkowa ściana kamienicy przy Kwietniewskiego z 1903 roku została zrewitalizowana i otwarta wraz ze strefą rekreacji w listopadzie zeszłego roku. Jej modernizacja kosztowała prawie 10 mln zł. Od tego czasu strażnicy miejscy podjęli w tym miejscu kilkadziesiąt interwencji, a obiekt był już kilkukrotnie niszczony nie tylko przez zakapturzonych wyrostków.

W czerwcu tego roku zostały tam przyłapane 11 letnie dziewczynki, które śrubokrętem odkręciły ławkę. Tłumaczyły się później, że chciały z niej zrobić huśtawkę. Pisaliśmy więcej na ten temat tydzień temu w artykule "Sprawcy dewastacji nie mogą czuć się bezkarni".

Wygląda jednak na to, że zainstalowany tam monitoring wandali nie odstrasza. A usuwanie kolejnych zniszczeń jest bardzo kosztowne. Naprawę wybitych w czerwcu tego roku szklanych paneli, a także podpalonych siatek oszacowano na 120 tys. zł.

Ocena: 5,00
Liczba ocen: 1
Oceń ten wpis

Komentarze

Nikt jeszcze nie komentował tego artykułu, dodaj pierwszy komentarz.

Partnerzy