Pszczelarz nagrodzony Słonecznikami

Przygoda z pszczelarstwem Marii i Marka Kulawików zaczęła się 9 lat temu. Jednak nie ograniczają się oni wyłącznie do bartnictwa, ale organizują też warsztaty, które cieszą się dużym zainteresowaniem wielu rodzin z dziećmi. 

  • Data:
  • Autor: Marcin Pawlenka
Autor zdjęcia: Joanna Wysocka

Ich pasja i ciężka praca edukacyjna zostały docenione. Firma Moje Pszczoły Marek Kulawik otrzymała nagrodę rodziców w plebiscycie Słoneczniki 2024 za najbardziej rozwojową inicjatywę dla dzieci.

Słoneczniki to plebiscyt organizowany przez portal CzasDzieci.pl. Statuetki i dyplomy wręczane są co roku w trzech miastach: Warszawie, Krakowie i w Katowicach za najbardziej rozwojowe inicjatywy edukacyjne dla dzieci w wieku od 0 do 14 lat. W tegorocznej edycji firma Moje Pszczoły Marek Kulawik otrzymała wyróżnienie rodziców za cykl warsztatów "Miodem pachnące", organizowanych przez małżeństwo pszczelarzy przy współpracy z Muzeum Górnośląskim w Bytomiu.

- Ostatnie zajęcia prowadziliśmy również dla dzieci niewidomych i autystycznych. Najprawdopodobniej to rodzice tych dzieci nas zgłosili do tej nagrody. Nie otrzymaliśmy wprawdzie statuetki "Słoneczniki" w kategorii Przyroda, ale dostaliśmy wyróżnienie, na które głosują rodzice, a to tym bardziej jest dla nas powodem do dumy i satysfakcji. Już sama nominacja była wielkim zaszczytem. A nagroda jest dla nas dużym wyróżnieniem, ponieważ jesteśmy małą firmą, a nie dużą instytucją taką jak na przykład BeCeK - mówi Maria Kulawik.

Dwa ule przy parafii

Warsztaty pszczelarskie Maria i Marek Kulawik organizują od dwóch lat. Grafik tych zajęć jest bardzo intensywny, ze względu na duże zainteresowanie nimi i to nie tylko mieszkańców Bytomia. Już 28 września w Muzeum Górnośląskim małżeństwo Kulawików będzie organizować 22 edycję warsztatów. 

Impulsem do organizowania zajęć o pszczołach i miodzie była prawie dekada doświadczenia w bartnictwie. Przygoda Marka Kulawika z pszczołami zaczęła się dokładnie 9 lat temu. Poprzedziła ją choroba i utrata pracy w zawodzie piekarza.

Po odzyskaniu zdrowia, bytomianin zapisał się na warsztaty pszczelarskie w Mikołowie. Skończył też szkołę rolniczą uzyskując tytuł technika pszczelarza. Następnie zabrał się z założenie pierwszej pasieki.

- Pierwsze dwa ule pojawiły się w dzielnicy Czarny Las w Rudzie Śląskiej przy tamtejszej parafii. Był tam proboszcz, który miał dwa swoje ule i zgodził się, żebym postawił też swoje - wspomina Marek Kulawik.

Chleb pszczelarza

Potem pasieki zaczęły się rozwijać. W tej chwili rodzina Kulawików ma 20 uli. Większość z nich znajduje się w Bytomiu, między innymi na terenie Centrum Sportów Siłowych i Wspinaczkowych Skarpa. Miód trafia głównie do najbliższej rodziny i przyjaciół. A głównym trzonem działalności rodzinnej firmy jest organizacja warsztatów oraz... wypiek chleba. Tak. Pan Marek wrócił do dawnego zawodu i piecze tradycyjny "Chleb Pszczelarza". I w ten sposób historia zatoczyła koło.

Ocena: 5,00
Liczba ocen: 8
Oceń ten wpis

Komentarze

Nikt jeszcze nie komentował tego artykułu, dodaj pierwszy komentarz.

Partnerzy