Nielegalny i trwający od dawna proceder młodej bytomianki przerwali prokuratorzy i policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej, a dokładniej cyberprzestępczości. Wspólnie prowadzili śledztwo w sprawie oszustw internetowych. Jak ustalili kobieta uczyniła sobie stałe i obfite źródło dochodu z okradania klientów.
Od każdego z nich przyjęła od kilkuset do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Wystawione w sieci torebki i ubrania, za które zapłacili nigdy do nich nie dotarły. Już po wpłaceniu pieniędzy nie dało się skontaktować z 21-latką. Znikała bez śladu.
Internetowa naciągaczka po zatrzymaniu przez policję usłyszała 62 zarzuty za co grozi jej kara pozbawienia wolności do 12 lat. Wyrok wyda sąd, któremu śledczy przekazali bardzo bogaty materiał dowodowy. Gromadzenie go zajęło sporo czasu, bo trzeba było dotrzeć do wszystkich okradzionych. Niewykluczone, że jest ich więcej.
Przy okazji tej sprawy mundurowi przypominają, by podczas korzystania z portali aukcyjnych mieć ograniczone zaufanie do potencjalnych kontrahentów i rozliczać się przez portal. Unikać natomiast powinniśmy bezpośrednich transakcji. Trzeba też uważać na próby nawiązania kontaktu poza portalem i dokładnie zapoznać się z instrukcjami płatności,
Komentarze